Pizza Depot

Vanessa Soleyance

Uiadła przy stoliku i zamówiła małą pizzę calzone.

Audrey Rodriguez

Usiadła przy czteroosobowym stoliku i czekała na reszte wzrokowo flirtując z przechodzącym co chwile obok niej kelnerem.

Matt Hunter

Przepuszczając Camille pierwszą w drzwiach.
- Londyn mówisz? Mhmm...chyba będe musiał zmienić zdanie co do urody brytyjek - powiedział spoglądając jej głęboko w oczy.
- O! Jest Audrey. Chodź za mną - odrzekł po czym chwycił ją za rękę.

Camille Craven

Dała się zaprowadzić Matt'owi do stoilka przy którym siedziała dosc ładna dziewczyna. Cami wyczuła konkurencję xD
- Koniecznie- uśmichnęła sie lekko, przywołując na twarz rumieniec.
` Bądź niewinna, nie-win-na` powtarzała w myslach, chociaż miałą ochotę się na niego rzucić.

Audrey Rodriguez

- Witam witam. Audrey jestem - powiedziała wstajac i podając ręke.
- Widze, ze zdążyliście się już poznać - stwierdziła z tajemniczym uśmieszkiem.

Camille Craven

- Troszeczkę- zbliżyła palec wskazujący do kciuka, żeby uzmysłowić dziewczynie, jak słabo sie znają. - Cami, miło mi- uśmiechnęła się samymi kącikami ust.

Matt Hunter

Matt usiadł pociągając za sobą Camille i kładąc jej ręke na ramieniu.
- No to co dziewczyny zamawiamy? - powiedział to bardziej do Cami niż do Audrey. Zresztą...od dłuższego czasu cały czas jej się przypatrywał.

Laura Reeves

Wbiegła poczochrana do pizzeri, potykając się na swoich ukochanych szpilkach.
-Fuck, mam mokre włosy jeszcze!- powiedziała, całując policzek Audrey na powitanie. W końcu dostrzegła obecność innych ludzi. -O, cześć, jestem Laura... sorry za spoźnienie.

Camille Craven

Camille zagryzła wargę przeglądajac kartę Menu.
- Zdam się na twój wybór- puściła mu oczko. Zbliżyła swoje kolana do kolan Matta i wyszczerzyła się znad karty Menu.

Matt Hunter

Matt nie odrywając wzroku od Camille...
- Siema, Matt jestem....
- Cholera, stary, co ty wyprawiasz - pomyślał, spojrzał na Laure i uśmiechnął się powalająco.
- Audrey...jak myślisz? - zapytał zwracając się do mulatki.

Laura Reeves

Odpowiedziala Mattowi polusmiechem.
-Audrey? cholera, chodz do lazienki. Nie zdazylam nic zrobic z tymi wlosami...

Audrey Rodriguez

Patrząc ca Camille i Matta chciało jej się śmiać ale cudem powstrzymywala się.
- Cześć złotko! - krzyknęla całując Laure w policzek - siadaj koło mnie.
- Myśle, ze....dużą hawajską? - spytała. Była to jej ulubiona pizza.

Audrey Rodriguez

- Ahh...ok. Już ide. Zaraz wracamy! - krzyknęła w strone 'parki'.

Camille Craven

- Camille- powiedziała, patrząc ze wspólczuciem na włosy Laury.` O tak idźcie do łazienki ! `modliła sie w myślach.